Czy można się uzależnić od drugiej osoby?

Uzależnienie od partnera jest tematem bolesnym. Najczęściej żadna ze stron nie przyznaje się do tego. Na początku wszystko bywa idealnie. Partnerzy dużo ze sobą rozmawiają, spędzają też razem czas. Bywa, że snują plany na przyszłość. Jednak czasem zaczyna się walka o dominację. Jest to stawianie granic, forsowanie nakazów i zakazów. Czasem jest to badanie gruntu przez jedną stronę - na ile można sobie pozwolić. Bywa tak, że obie strony są silne w równym stopniu, wtedy zachodzi tak zwane "docieranie się". Po czymś takim nie ma innego wyjścia, jak pójście na kompromisy po obu stronach. Jeżeli jednak kompromis dotyczy tylko i wyłącznie jednej strony, zaczyna się problem.

Na czym to polega?

Trzeba tutaj wspomnieć o niskim poczuciu wartości. Zazwyczaj cechuje ono stronę przegrywającą, jednak w zasadzie przegrywa cały związek, ponieważ już w tej chwili traci cechy związku partnerskiego. Jedną stronę gnębi poczucie małego wpływu na swój los a dodatkowo jest ona bezustannie potwierdzana przez partnera. Nie pozostaje nic innego, tylko uwierzyć w swoją niesamodzielność.

W tej chwili partner jest tak ważny, że druga strona nie wyobraża sobie nawet dnia bez jego nieobecności. A nawet jak taki się zdarzy, to niezbędny jest kontakt innego rodzaju, na przykład telefoniczny. Strona uzależniona funkcjonuje na granicy obsesji. Wszystkie myśli są skierowane na partnera, najważniejsze są jego osądy, opinie i potrzeby. W pewnym momencie staje się tak, że nie posiada się własnego życia, własnych przyjaciół a poglądy partnera stają się jedynie słusznymi.

Druga strona

Sporo zależy od tego, co sobą reprezentuje druga strona. Jeżeli nie ma skłonności do wykorzystywania sytuacji, to nic złego się nie dzieje, aczkolwiek zazwyczaj ten sposób atencji po jakimś czasie jej się znudzi. Natomiast gdy osoba na piedestale ma skłonności sadystyczne czy narcystyczne, to dochodzi do braku szacunku, przemocy psychicznej a nawet fizycznej.

Osoba uzależniona jest bez skrupułów wykorzystywana i poniżana. Gdy w końcu czasem zostaje sama, cały świat roztrzaskuje się jej w kawałki. Zazwyczaj budzi się bez własnej tożsamości, bez poczucia własnej wartości, bez przyjaciół i bez pasji czy zainteresowań. Wszystko to dlatego, że sam związek był po trosze tym wszystkim.

Jak to leczyć?

Mało kiedy obie strony w równym stopniu zdają sobie sprawę z powagi sytuacji. Najczęściej związek taki trwa, chociaż jest martwy w środku. Nie mniej jednak czasem obie strony starają się coś zmienić. Wtedy konieczna jest terapia psychologiczna, a przede wszystkim świadomość wszelkich mechanizmów, które do uzależnienia doprowadziły.

Więcej informacji

Zobacz, jakie teksty na podryw mogą zadziałać - sprawdź skuteczne metody uwodzenia.