Chrobry mecz z Zagłębiem rozpoczął z czwórką młodzieżowców, nie tylko Albertem Zarównym, ale też Dawidem Hancem, Miłoszem Jóźwiakiem i Jakubem Górskim. Ponadto do bramki powrócił Damian Węglarz grając po raz pierwszy od października. Częściowo były to wymuszone zmiany, bo do kontuzjowanych graczy doszedł pauzujący za kartki Artur Bogusz, ale było też widać, że trener próbował coś zrobić, żeby przełamać się po trzech porażkach.

Pierwsza część nie obfitowała w sytuacje. Mecz był wyrównany, choć jeśli na kogoś nieznacznie wskazać, to może trochę na Zagłębie, które miało groźniejsze uderzenia. W 13. minucie piłkę po strzale Adriana Trocia odbił Damian Węglarz. Niebezpieczniej mogło być w 45. minucie. Goście mieli wtedy rzut wolny na linii pole karnego, lecz strzał Sebastiana Boneckiego, który przecież potrafi przymierzyć z dalszych odległości, co udowadniał też jako zawodnik Chrobrego, nie był celny. To byłoby na tyle. Oddającego przebieg rywalizacji 0:0 po pierwszych 45 minutach i wszystko musiało rozstrzygnąć się w drugich.

Wydawało się, że kluczowy moment nastąpił w 58. minucie. To wtedy sędzia po analizie VAR pokazał czerwoną kartkę. Za uderzenie łokciem Sebastiana Stebleckiego w walce o piłkę otrzymał ją Oleksii Bykov. Zagłębie grało więc w dziesięciu, ale mimo tego to ono zaczęła wyraźniej przeważać. W 67. minucie niecelny strzał oddał Szymon Sobczak, a w 76. minucie Dean Guezen, choć trzeba przyznać, że to było groźne i mogło coś z tego być. Gorąco było też w doliczonym czasie gry, kiedy Szymon Sobczak wychodził na dobrą pozycję i przegrał rywalizację z Albertem Zarównym. Przy tym upadł, na szczęście sędziowie pozostali niewzruszeni na protesty sosnowiczan.

Chrobry po tej czerwonej kartce nie ruszył odważniej do przodu i ma punkt. Trzeba go docenić tym bardziej, że przełamuje serię trzech porażek z rzędu.

Mecz z Zagłębiem był ostatnim w marcu. W przyszłym tygodniu liga nie gra w związku z przerwą reprezentacyjną, a kolejne mecze o punkty za dwa tygodnie. W sobotę 1 kwietnia Chrobry zagra na wyjeździe z Wisłą Kraków, więc ma kilkanaście dni na odpowiednie przygotowanie się do starcia z niepokonaną w tym roku drużyną.

tekst i zdjęcia: Ł. Jaremkiewicz, Chrobry Głogów

Podziel się tym wpisem: