Już 29 stycznia w całej Polsce odbędzie się wielki Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Na ulice Głogowa z puszkami wyjdzie aż 170 wolontariuszy! A chętnych było jeszcze więcej. Jak wyglądało zaangażowanie wolontariuszy na przestrzeni tych kilkudziesięciu lat i o tym jak wygląda praca przy organizacji finału rozmawialiśmy z Agnieszką Lewandowską, szefową Głogowskiego Sztabu WOŚP.

Agnieszka Lewandowska, która pracuje przy organizacji WOŚP od 24 lat opowiada, że z pozyskiwaniem wolontariuszy bywało różnie:

Na początku było tak duże zainteresowanie, że musieliśmy robić losowanie, bo było dwa razy więcej chętnych niż mieliśmy miejsc.

Potem był spadek i przez kilka lat liczba wolontariuszy utrzymywała się na poziomie ok. 100 osób.

Od jakiegoś czasu ponownie obserwujemy „boom na wolontariuszy”, w tym roku mamy ich aż 170, chociaż chętnych było jeszcze więcej, niestety tylko tyle miejsc Fundacja nam przyznała

wyjaśnia Lewandowska.

Wśród nich są osoby w różnym wieku.

Przekrój wiekowy jest ogromny – identyfikatory czasami mają nawet już niemowlęta

dodaje Agnieszka Lewandowska.

Dawniej wiele problemów i mnóstwo pracy wiązało się z rejestracją wolontariuszy, ponieważ wszystko odbywało się analogowo. Wolontariusz musiał przyjść wypełnić druk, dostarczyć zdjęcie i oświadczenie, nieletni musieli przyjść z rodzicami itp. to wymagało więcej dodatkowej pracy.  W tej chwili, m.in. przez pandemię cała rejestracja odbywa się internetowo i to dużo ułatwia. Mimo tego pracy jest bardzo dużo:

Tak naprawdę dzień finału to jest taka wisienka na torcie, bo pracy związanej z przygotowaniami do finału jest ogrom. Zaczynamy już pod koniec listopada, czyli jest to ponad dwa miesiące ciężkiej pracy. Poskładanie tych wszystkich puzzli do jednego obrazka, którym jest finał jest trudnym i ogromnym przedsięwzięciem

opowiada szefowa głogowskiego sztabu.

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zagra w tym roku po raz 31. Orkiestra gra na całym świecie dlatego trudno nawet sobie wyobrazić, jak ogromna to machina, a jej prowadzenie to gigantyczne przedsięwzięcie. Aby to wszystko działało w Fundacji pracują setki osób przez cały rok. Wewnątrz obowiązują dziesiątki regulaminów, które trzeba znać.

Jest Regulamin sztabu, licytacji, wolontariusza, imprezy zamkniętej i jeszcze wiele innych:

–Jest też baza szefa sztabu, gdzie każdego dnia przychodzą dziesiątki komunikatów z wytycznymi – jest ciężko

przyznaje Agnieszka Lewandowska ale rozumie

ja wiem, że cała ta biurokracja jest potrzebna, żeby fundacja był przejrzysta i transparentna.

Agnieszka Lewandowska jeśli miałaby wymienić niedociągnięcia to ubolewa nad tym, że gadżety wośpowe są szeroko dostępne w wielu sieciach sklepowych i przez to nie są już atrakcyjne:

Wcześniej, były one produktem niedostępnym i wyjątkowym. Można było je licytować za naprawdę duże pieniądze.

Jednak na same gadżety i licytacje, które odbywają się w Głogowie, Agnieszka Lewandowska nie narzeka:

Ja nigdy nie muszę prosić o gadżety na licytację. Ogłaszam tylko, że będzie licytacja a ludzie sami przynoszą. W tym roku mamy aż 73 gadżety.

Co roku z licytacji udaje się uzbierać kilkadziesiąt tysięcy złotych, a cała suma zebrana w ubiegłym roku w Głogowie to około 150 tysięcy złotych.

Na czym zdaniem szefowej Sztabu polega fenomen WOŚP?

Jeżeli ktoś zetknął się z chorobą, był w szpitalu i widział ile tam jest sprzętu oklejonego w serduszka, to potem gra do końca świata i jeden dzień dłużej. Teraz nasza wolontariuszka, która od dawna z nami działała, leży w szpitalu na intensywnej terapii, gdzie sprzęt pochodzi właśnie od Orkiestry. Z kolei mamy też panią w wieku senioralnym, która chce w tym roku być wolontariuszką, bo sama ma doświadczenia z sepsą.

Przypomnijmy, że w tym roku Wielka Orkiestra zbiera na zakup sprzętu do szybkiej identyfikacji bakterii, którymi zakażenie może doprowadzić do sepsy.

Wystarczy wejść do pierwszego lepszego szpitala i zobaczyć ile jest tam serduszek ponaklejanych na sprzęcie i wydaje mi się, że to napędza do tego aby pomagać, bo ludzie widzą namacalnie na co są wydawane pieniądze, które wrzucają do puszek

mówi Agnieszka Lewandowska.

Drugim czynnikiem, który wpływa na to że ludzie tak chętnie przyłączają się do zbiórki jest atmosfera panująca tego dnia – koncerty, licytacje i niesamowita radość i energia jaka panuje w sztabie i która przenoszona jest na ulice miasta.

Kolejny finał już w najbliższą niedzielę. Czy znów uda się pobić rekord?

My nie idziemy na rekordy, bo nie o to nam chodzi, ale co roku podnosimy poprzeczkę

dodaje Agnieszka Lewandowska.

31. Finał WOŚP w Głogowie: Centrum Kultury (MOK)

Podziel się tym wpisem: